Rośnie sieć społecznej mądrości Wisdio
%H:%M
„Jak sprawić, by dziecko polubiło warzywa?”, Jak zrozumieć kobietę?”, „Jakie są wady i zalety memetyki?”, „Jak zostać mediatorem?”, „Jaką lustrzankę kupić?” – to tylko niektóre pytania zadane przez użytkowników serwisu wisdio.com, alternatywy dla wielogodzinnego poszukiwania informacji w tradycyjnej wyszukiwarce. Na każde z nich znaleziono odpowiedź.
Wisdio jest nowym sposobem na znajdowanie informacji w Internecie – korzystając z wiedzy specjalistów, Wisdio bezpłatnie dostarcza użytkownikowi odpowiedź na jego pytanie. Niekiedy są to informacje, ale także propozycje rozwiązania problemu lub po prostu opinie na interesujący dla internauty temat. Wykorzystując koncepcję społecznej, kontekstowej wyszukiwarki, dzięki zastosowaniu zaawansowanych algorytmów, wisdio.com wyszukuje w ramach zaangażowanej w serwisie społeczności najbardziej kompetentne osoby do udzielenia odpowiedzi na dane pytanie. Okazuje się bowiem, że dużo szybciej można uzyskać właściwą odpowiedź, pytając o problem osobę, która się w danym temacie specjalizuje, niż samodzielnie przeszukując wyniki Google’a czy korzystając z forów internetowych. Szczególnie, gdy internaucie zależy na wysokiej jakości informacji.
Rozwinięciem nazwy „wisdio” jest „social wisdom”, czyli „mądrość społeczności”. Swoją wiedzą dzielą się w serwisie specjaliści z bardzo wielu dziedzin – poczynając od ścisłych, takich jak fizyka, medycyna, finanse, czy technologie, po tematy popularne, jak diety, wychowanie dziecka, czy wiadomości dla pasjonatów telewizyjnych seriali.
Potrzeba matką wynalazków
Pomysłodawcą Wisdio jest Sebastian Zontek, Partner i Dyrektor ds. Business Development w firmie doradczej Carrywater Group. Gdy 2009 r. wybierał się na wakacje próbował zaplanować swoją podróż korzystając z informacji wyszukanych w Google i na innych stronach internetowych. Chciał wiedzieć co warto obejrzeć w kraju, do którego się wybierał, gdzie nocować, gdzie skosztować lokalnej kuchni, jaką trasę wybrać itp. Zaplanowanie tego wszystkiegozajęło mu mnóstwo czasu. Trafiał oczywiście na informacje pożyteczne, ale wymagające weryfikacji i przede wszystkim rozproszone po „całym” Internecie. Zmuszony był nieustannie eliminować informacje nieprawdziwe, niepotrzebne, niepełne, czy po prostu nie na temat. Jednocześnie zdał sobie sprawę, że nie pierwszy raz spędza godziny na przeszukiwaniu sieci i nie pierwszy raz jest niezadowolony z efektów poszukiwań. Zniechęcony tą syzyfową pracą postanowił stworzyć serwis, który w takich sytuacjach szybko dostarczy użytkownikowi właściwej informacji. W zamyśle system miał w jak najkrótszym czasie udzielić najlepszej możliwej odpowiedzi na zadane pytanie, opierając się na wiedzy osób specjalizujących się w danej dziedzinie lub mających w niej szerokie doświadczenie. Wisdio miało być globalne, a więc i wielojęzyczne, oraz samouczące się.
Znajdowanie dobrych, przydatnych informacji w Internecie jest coraz trudniejsze.
– Google jest przepełniony, wręcz zaśmiecony różnorodnymi informacjami, często wątpliwej jakości. Dlatego, gdy szukamy opinii, czy nawet specjalistycznej informacji, zwykle radzimy się znajomych – tłumaczy problem Sebastian Zontek. Podczas niedawnej konferencji UX design jeden z uczestników opowiedział mu historię swojego znajomego, który postanowił kupić sobie nowy samochód. Przez pół roku zbierał informacje, które miały mu pomóc w podjęciu decyzji. Na podstawie przemyślanych kryteriów wybrał konkretne auto. I tuż przed zakupem zapytał o zdanie swojego znajomego. Ten zaś, choć nie był ekspertem motoryzacyjnym, skutecznie odradził mu zakup tego samochodu. – Ta historia pokazuje siłę rekomendacji znajomych, ale także to, że często są mylące i wprowadzają w błąd – opowiada Zontek.
Wisdio ma rozwiązać te problemy – szybko wynajdywać wśród swojej społeczności osoby specjalizujące się w wybranej tematyce i przesyłać pytanie do najodpowiedniejszych z nich. W sieci istnieją już podobne serwisy, ale żaden z nich nie spełnia wszystkich założonych kryteriów. W Wisdio chodzi bowiem o to, by właściwa odpowiedź pojawiała się jeśli nie natychmiast, to najdalej po kilku-kilkunastu godzinach. Użytkownik ocenia uzyskaną odpowiedź, stwierdzając, czy była dla niego wartościowa. W ten sposób specjaliści budują w serwisie swoją pozycję, a sam system uczy się, które odpowiedzi na powtarzalne pytania są najlepsze. W oparciu o powyższy mechanizm powstają publiczne rankingi ekspertów w poszczególnych dziedzinach – zdobywanie wysokich pozycji oraz rywalizacja o prymat z innymi specjalistami ma być też elementem budowania motywacji ekspertów do aktywnego odpowiadania na pytania. Przy projektowaniu tej sfery systemu nie bez znaczenia były doświadczenia innej spółki z grupy Carrywater – Tequila Mobile SA. To właśnie na potrzeby produkcji gier i aplikacji na urządzenia mobilne zaczęto wdrażać popularne ostatnio mechanizmy „grywalizacji”.
„Anioł biznesu” wspiera projekt
Na początku 2010 r. Zontek zaczął tworzyć serwis samodzielnie – we współpracy z kilkoma prywatnymi osobami, pracował nad nim po godzinach i nocami. Jednak ten tryb zaangażowania uniemożliwił szybkie ukończenie projektu.
Pod koniec roku 2010 okazało się, że efekty tej pracy są dalekie od oczekiwanych, zarówno pod względem postępów, funkcjonalności serwisu, jak i technologii. Wówczas Sebastian Zontek podjął decyzję o zamknięciu projektu w jego dotychczasowej formie, uznał, że należy dokonać analizy i weryfikacji podejścia do pomysłu. Bogatszy o to doświadczenie, z nową wizją zaczął kompletować nowy zespół. Na początku 2011 r. udało mu się pozyskać Tomka Gryszkiewicza, znanego w branży IT eksperta w zakresie infrastruktury IT (doradzał m.in. France Telecom i rodzimej Naszej Klasie w zakresie skalowalności rozwiązań). Ten z kolei polecił mu dwóch, równie uzdolnionych i doświadczonych programistów – Wojtka Kaczmarka i Rafała Michalskiego. W ten sposób narodził się zespół Wisdio.
Doskonała okazja do wznowienia projektu pojawiła się w 2011 r., gdy w Carrywater Group powstał fundusz inwestycyjny Carrywater Ventures, inwestujący m.in. w biznesowe pomysły pracowników. Wówczas Zontek przedstawił swój pomysł na Wisdio.
Zarządzający inwestycjami w Carrywater Ventures zdecydowali się zaangażować w projekt. Pozwoliło to osobom zajmującym się tworzeniem Wisdio porzucić dotychczasowe zajęcia i w pełni poświęcić się budowie serwisu. Dzięki temu silnemu wsparciu Carrywater Ventures, w ciągu dwóch miesięcy udało się zbudować wersję alfa, udostępnioną użytkownikom w maju 2011 r. Po pół roku działania serwis zgromadził już blisko tysiącosobową społeczność użytkowników i specjalistów, którzy każdego dnia odpowiadają na pytania trafiające do systemu. Grupa ta z dnia na dzień dynamicznie rośnie. Powiększa się też zakres tematów i wiedzy, którą zdobywa system.
W ślad za wsparciem finansowym – zgodnie ze swoją strategią inwestycyjną – Carrywater Ventures zapewniło zespołowi także doradztwo strategiczne dotyczące kierunku rozwoju projektu oraz strategię dalszego finansowania. Inwestycja funduszu podniosła też wiarygodność projektu w oczach innych inwestorów, a w konsekwencji przyciągnęła trzy kolejne fundusze oraz inwestorów prywatnych.
Dynamiczny rozwój sieci mądrości społecznej
Innowacyjność i dynamika projektu spowodowały, że w październiku 2011 r. zakwalifikował się on do finału Startup Fest, organizowanego od lat przez spółkę Agora (spośród 400 zgłoszonych do konkursu start-upów wybrano tylko 19).
W tym samym czasie rozpoczęto konsekwentne działania marketingowe, które popularyzują serwis w Internecie. Zaangażowano w projekt dwie osoby z Chicago, które odpowiadają za marketingowy rozwój angielskojęzycznej wersji Wisdio oraz za reklamę i aktywność serwisu w mediach społecznościowych. Uruchomiono również widget, który umożliwia zadawanie pytań na Wisdio za pośrednictwem innych stron internetowych. Pierwsza taka aplikacja działa już na stronie Ośrodka Analiz Politologicznych UW (oapuw.pl).
Pod koniec 2011 r. nadszedł też czas na pierwsze testy funkcjonalności, które w przyszłości pozwolą serwisowi zarabiać. Wojciech Woziwodzki, zarządzający Carrywater Ventures oczekuje, że pierwsze zarobione pieniądze pojawią się na koncie Wisdio w drugiej połowie 2012 roku.
Model biznesowy Wisdio ma polegać na umożliwieniu ekspertom sprzedaży swojego cyfrowego kontentu (e-booki, filmy, raporty etc.) oraz usług profesjonalnych. Twórcy serwisu wierzą, że Wisdio może być też bardzo użyteczne dla małych i średnich firm lub specjalistów z danej dziedziny, którzy dzięki dzieleniu się swoją wiedzą mogą bezpłatnie wypromować swój biznes.
– Wisdio może stanowić alternatywę nawet dla Google AdWords; już dziś serwis umożliwia znalezienie najlepszego specjalisty spośród użytkowników Wisdio dla dowolnie wybranego zestawu słów kluczowych – mówi Zontek.
Platforma Wisdio jest tzw. „dwustronnym rynkiem” (ang.two-sided market) – tym większą wartość dostarcza, im więcej osób aktywnie działa po obu stronach, dostarczając sobie nawzajem korzyści. Oznacza to, że bardzo istotne jest zarówno zadawanie pytań, jak i odpowiadanie na nie.
– Dlatego zachęcamy do aktywnego korzystania z serwisu, tak byśmy mogli zbudować niezwykle cenną „sieć społecznej mądrości” (social wisdom network), w której żaden problem nie pozostanie bez rozwiązania – zachęca Sebastian Zontek.
To działa!
Gdy w maju 2010 r. uruchomiono wersję beta systemu zespół z dużym niepokojem, ale i z wielkimi nadziejami, patrzył na pierwsze statystyki i efekty działania Wisdio. Skuteczność serwisu zaskoczyła nawet samych autorów. Po pierwsze szybko zaczęły się pojawiać ciekawe pytania, po drugie Wisdio, skupiające początkowo zaledwie kilkuset użytkowników, potrafiło bardzo szybko znaleźć na nie wartościowe odpowiedzi. Internauci m.in. prosili o wzór umowy na przeniesienie patentu (odpowiedź pojawiła się już po 6 minutach!); pytano o termin, w którym akcjonariusze spółki akcyjnej są zobligowani do pełnego pokrycia kapitału zakładowego (odpowiedź po 6 godzinach); szukano poradyw kwestii planowania działań PR przez start-up internetowy (pierwsze propozycje pojawiły się po 7 godzinach). Obecnie użytkowników stale przybywa, dynamicznie powiększają się bazy pytań oraz ekspertów. Rozwijane są bloki tematyczne, wokół których następuje integracja środowisk eksperckich.
Pytany o plany rozwoju Sebastian Zontek wskazuje na ważne wyzwanie – użytkownicy Internetu przyzwyczajeni są do wpisywania słów kluczowych w wyszukiwarce. Jeśli Wisdio uda się ich przekonać, że lepiej sformułować pytanie w języku naturalnym i zadać je wisdio.com, to może się okazać, że już stosunkowo niedługo będzie to marka globalna. Obecnie zespół pracuje głównie nad poszerzeniem możliwości przesyłania pytań do Wisdio: już dziś pytanie można zadać mailem na ask@wisdio.com, w najbliższej przyszłości będzie to również możliwe poprzez Facebook, czy korzystając z twitterowego @askwisdio.
– I nie jest to nasze ostatnie słowo – zapowiada Sebastian Zontek.